28 grudnia, 2025

32 przemyślenia na temat “Bierne palenie – czynne zagrożenia dzieci

  1. W swoim tekście rzetelnie opisałeś problem palenia tytoniu. Zwróciłeś uwagę na strumień główny. Uważam ten opis za rzecz unikalną, ponieważ pierwszy raz w notce publicystycznej spotykam się z jakimkolwiek odniesieniem w tej sprawie, a problemem palenia jestem zainteresowany od dawna. Sam jestem osobą niepalącą i nie znoszę dymu papierosowego.

    Wszystko o czym piszesz popierasz wypowiedziami kompetentnych osób lub badaniami prowadzonymi przez wykwalifikowane osoby. To potwierdza, że jesteś zorientowany w temacie i poważnie podchodzisz do zjawiska.

    A jakby nie patrzeć…zagadnienie jest poważne. O ile dorośli są w stanie jakoś radzić sobie z problem biernego palenia, o tyle dzieci są na niego skazane. Wystarczy zobaczyć, jak sprawa wygląda w szkołach: wyjścia „na papieroska”, zadymione toalety i presja rówieśnicza. Wiele dzieciaków wynosi także złe nawyki z domu. To sprawia, że ta kwestia osiąga zakres globalny.

    Pragnę odnieść się także do ostatniego akapitu. Podobnie jak Ty, uważam, że mamy prawo oddychać czystym powietrzem. Poruszając w tym zagadnieniu także kwestię dzieci, zwracasz szczególną uwagę na przyszłe pokolenia. Jeśli my nie mamy sposobności oddychać czystym powietrzem, stwórzmy przynajmniej tę możliwość młodym. Teraz na pulsie ciągle jest temat ekologii. Zatem może wreszcie uda się przeforsować stereotypy, prawo i obyczaje, abyśmy wreszcie mogli wyjść na powietrze?

  2. Czytałem Twój artykuł i jestem pod wrażeniem danych zawartych w
    statystykach, chociaż podchodzę do nich z dystansem ;]

    Opowiem Ci co widziałem kilka tygodni temu na ulicy, a dokładnie na
    dniach zakończenia wakacji w Zduńskiej Woli. Idę sobie spacerkiem z
    dziewczyną pewną boczną uliczką. Po jakimś czasie dostrzegamy dzieci.
    A te DZIECI PALĄ PAPIEROSY! Na rzut oka ONE MIAŁY MAKSYMALNIE 10 LAT!!
    Odczułem ogromny szok, ale zarazem i zdenerwowanie! Ja z dziewczyną
    podeszliśmy do dzieci i pytam się ile mają lat, a one bezczelnie
    zaczynają na nas przeklinać i krzyczeć, oraz uciekać. Nie wyciągałem żadnych konsekwencji, bo nie miałem ochoty całej gromadki gonić. Było
    ich tam 6 osób.

    Tydzień później moja dziewczyna mi mówi, że widziała jeszcze mniejsze dzieci które także paliły papierosy.

    Więc odnosząc się do twojego tekstu, to dzieci nie tylko są zagrożone biernym paleniem, ale także czynnym. I co gorsza jest to coraz częściej spotykane zjawisko!

    Ja w swoim domu mam taki komfort, że nikt nie pali! Sam nie palę i
    jestem z tego bardzo zadowolony!

  3. myslę, że takich artykułów powinno być więcej, ludzie nie zdają sobie sprawy z tego co robią … prosimy o więcej

  4. Brawo! Wreszcie ktoś konkretnie opisał problem palenia papierosów. Zawsze byłem przecinkiem palenia i zawsze ludziom wskazywałem jak wiele minusów posiada ten okropny nałóg! Pytając się ludzi aby podali mi konkretne plusy i minusy palenia sami często potrafili wskazać tylko minusy. Więc po co palić? …

    Artykuł ten uzupełnia moją wiedzę na temat szkodliwości papierosów a głównie biernego palenia. Dzięki niemu wzmacniam swoją niechęć do tego nałogu i będę dalej zachęcał palaczy do przemyślenia tego tematu. A zawsze tak robię. Nie obejdzie się bez komentarza gdy jakaś osoba przy mnie odpala papierosa:P

    Z powyższego wynika, że pisząc ten artykuł już w jakimś stopniu przyczyniasz się do walki z papierosowym złem! I z pewnością znajdzie się ktoś kto po przeczytaniu tego artykułu przemyśli sobie jakie zło panuje w okół nas i że to zło trzeba zwalczać! 🙂

  5. BArdzo dobry jest ten artykuł.
    Ja jestem palaczem biernym.Moja mama jest nałogowym palaczem,wieczorem wypala chyba z 5 papierosów,b. krótko wietrzy,otwiera drzwi od swojego w pokoju,a ja potem to wdycham przez całą noc.Nie mogę spać,zasypiam ok 4 nad ranem,duszę się,kaszlę…BARDZO się męczę tym smrodem i świadomością,że z każdym wdechem się zabijam,czasem staram się nie oddychać.
    I tak od dzieciństwa,ale dopiero teraz mi to tak potwornie przeszkadza(mam 13 lat)
    Moja mama nie przestaje i nie przestanie(próbowałam wszystkiego)
    chcę w domu normalnie oddychać i wreszcie się wyspać..
    Jeśli przeczyta to jakiś palacz czynny,niech nie pali w domu,w którym mieszka dziecko,proszę.
    Proszę o rady,jak mam wyczymywać(np maseczki,mokre ścierki…)

    1. najlepiej wychodzić na balkon. moja mama odkąd zauważyła, że źle znoszę jej palenie w domu, przestała to robić. ja nie kaszlę i nie mam już uczulenia, a i ona się trochę wywietrzy.

  6. Witam.
    Mam dwuletniego synka. W tej chwili jestem osoba niepalącą, jak zaszłam w ciążę czyli niecałe 3 lata temu, rzuciłam palenie. Paliłam około 10 lat. Wiele osób zarzuca mi to, że skoro sama paliłam to nie mam prawa teraz zwracać nikomu uwagi, kto np. pali u mnie w bloku na klatce. Według mnie jest to śmieszne, z tego względu, ze każdy ma prawo do zdrowego życia. Tak samo moje dziecko ma prawo oddychać czystym powietrzem i być zdrowe tym bardziej, że ma problemy ze skóra i alergolog kategorycznie zabronił dziecku przebywać w zadymionych pomieszczeniach. Mamy nieszczelne drzwi i jeżeli ktoś nawet przejdzie przez klatkę z papierosem, to od razu cały ten dym leci do naszego mieszkania. Mąż tez rzucił palenie pod wpływem moich próśb. Jednak nie rozumie o co robię tyle szumu. Powiedziałam mu, że zdrowie dziecka jest dla mnie ważniejsze, niż dobre stosunki z sąsiadami. Stwierdził, że nie ochronię go przed całym światem, ale ja mimo wszystko i tak będę walczyła o prawo mojego dziecka do oddychania czystym powietrzem. Wyprosiłam u zarządcy domu zakaz palenia na klatce. Ale niestety niektórym ludziom ten zakaz przeszkadza. Niejednokrotnie kartka z zakazem palenia była zrywana, a ja za każdym razem dzwonię i proszę o wywieszenie kolejnej. Może jest to przysłowiowa walka z wiatrakami, ale wole to niż pozwolić ignorantom truć moje dziecko. Pozdrawiam.

  7. To dobrze Joanno,że dbasz o zdrowie dziecka;)
    Może nie popadaj w konflikty z sąsiadami,bo to może tylko pogorszyć sytuację.
    Jeśli dobrze ich znasz,postaraj się im wytłumaczyć problem.
    Niestety wątpie w to,aby przestali palić na klatce-każdy chce,aby w jego domu można było oddychać czystym powietrzem.
    Ale czemu czyimś kosztem…

  8. Ostatnio zwróciłam uwagę sąsiadowi, że zasmrodził całą klatkę a on, że przecież nie pali na klatce tylko przed. Ja na to, że cały dym leci mi do domu. Mówię do niego, że moje dziecko ma dwa lata i nie pali papierosów, a on, że to by było dziwne gdyby paliło. A ja na to , to w takim razie dlaczego zmusza pan moje dziecko do biernego palenia? To tak jakby się w tym momencie zaciągało papierosem. Nie wiedział co mi odpowiedzieć. Teraz jak wychodzi na papierosa to staje kawałek od klatki tak że dym nie dostaje się do klatki przez nieszczelne drzwi, a tym samym do mojego mieszkania. Cieszę się, że chociaż jedna osoba zrozumiała. Zobaczymy na jak długo.

  9. Cieszę się bardzo;)
    Uważam,że powinnaś Joanno jednak kupić nowe drzwi.
    Nie wszyscy są tak wyrozumiali..
    Moja mama np. łamie obietnice,kiedy chce mi zrobić na złość..
    Zawsze jestem przygotowana i wiem,że nigdy w moim domu nie będę mogła
    oddychać czystym powietrzem.
    To strasznie męczące,kiedy trzeba wdychać zapach,którego się nie cierpi.Nie tylko śmierdzi,ale ja czuję się źle,ponieważ boli mnie gardło(jakby coś mnie drapało),nie mogę spać..
    Bierne palenie to naprawdę poważny problem.
    Dlatego cieszę się,że tak dbasz o zdrowie dziecka;)

  10. Niestety nie każdego stać na wymianę drzwi. Jakby mnie było na to stać już dawno bym wymieniła drzwi na nowe. I dlatego tak walczę o to niepalenie na klatce. Zarządca domu wywiesił zakaz palenia na klatce, więc lokatorzy muszą się stosować. Tym bardziej, że jest też u nas zakaz wietrzenia klatek ze względu na wciąż rosnące koszty ogrzewania.
    W związku z tym niepalenie na klatce jest jak najbardziej wskazane.

  11. Tak,masz rację.Z tego,co mówisz,to robisz już wszystko,co można zrobić w tej sytuacji.A lokatorzy się stosują??Jeśli nie,to powiadom o łamaniu zakazu.
    Jeśli się stosują,to miejmy nadzieje,że będą się stosowali jak najdłużej;)
    No chyba,że są wredni;/

  12. Może podpowiesz mi,jak mam sobie radzić z paleniem mamy,proszę?
    Ps chodzi mi o to jak się zabezpieczać przed wdychaniem tego okropnego dymu.
    Ponieważ moja mama nie przestanie palić.Prawie wgl nie wietrzy,tuż po zakończeniu papierosa otwiera drzwi na oścież..
    A jak się na mnie zdenerwuje(ciągle się na mnie wyżywa),to pali tuż przed moimi drzwiami(także nieszczelnymi)
    Naprawdę źle czuję się już pod każdym względem;/
    Od dziecka tak jest,ale dopiero od roku mnie to tak denerwuje(mam 13 lat).
    Rozmowy nie pomagają,a jak pomagają,to na 3-4 dni
    Już dłużej tego nie zniosę
    Może maseczki jakieś,co sądzisz Joanno?

  13. Kolega mojego brata nie pali. Ma 25 lat. Jego rodzice palą i brat. On ostatnio zaczął bardzo kaszleć i źle się czuć, poszedł do lekarza i zrobił badania. Okazało się że w wieku 25 lat ma płuca 40-latka. Chłopak nigdy nie palił papierosów. Może Ty powinnaś zrobić takie badania i pokazać mamie wyniki. To może by do niej dotarło. Jeżeli chodzi o różne sposoby to żaden nie będzie tak naprawdę skuteczny, bo i tak substancje szkodliwe unoszące się w powietrzu dostają się do organizmu, nawet jak się wywietrzy, ale jeżeli chodzi Ci głównie o zapach to mokre ręczniki są chyba najlepsze, ale to przecież tez nie chodzi o to, żebyś non stop biegała moczyć ręcznik i wtykać go pod drzwi. Tu chodzi o to, żebyś oddychała czystym powietrzem, bo masz do tego prawo. Ja wiem jak trudno jest rzucić palenie, ale nie usprawiedliwiam tu Twojej mamy, bo z tego co piszesz ona wcale nie zamierza rzucić palenia. Nie zazdroszczę Ci takiej sytuacji, bo to jest dla mnie coś niepojętego, żeby truć własne dziecko. Spróbuj zrobić te badania. Zapytaj się o nie lekarza pierwszego kontaktu.
    Tutaj podam Ci adres strony dziecięcego telefonu zaufania rzecznika praw dziecka, spróbuj zadzwonić może oni poradzą Ci co zrobić w takiej sytuacji. To jest bezpłatny numer telefonu.
    http://www.brpd.gov.pl/detail.php?recid=729
    Mam nadzieję, że w końcu poprawi się Twoja sytuacja. Bądź dzielna.

  14. Dziękuje Ci bardzo Joanno.
    Mam zamiar zrobić te badania
    Napisz proszę,czy sąsiedzi stosują się do tego zakazu palenia w klatce.

  15. Nie chodzi mi o to,żeby mama rzuciła palenie,bo wyobrażam sobie,jakie to musi być ciężkie.
    W końcu obie mamy swoje prawa.
    Tylko żeby nie była złośliwa i paliła u siebie,a potem wywietrzyła.

  16. Jestem Asia. Miło mi. Jeżeli chodzi o sąsiadów to u mnie w klatce jest dwóch co pali. Ten jeden co mu uwagę ostatnio zwróciłam stosuje się do zakazu. Ten drugi jest nowy, bo się niedawno wprowadził i nie wiem czy przestrzega tego zakazu. jeszcze do jednego sąsiada przychodzi wnuczek i on chyba pali na klatce, bo klatka jest ostatnio często zadymiona. U nas jest blok trzypiętrowy, po cztery mieszkania na pietrze, więc nie za dużo, także prędzej czy później dowiem się kto zasmradza klatkę i wtedy zwrócę uwagę. Jeżeli to nie pomoże to zadzwonię do zarządcy domu. U nas jest wspólnota mieszkaniowa i ludzie powinni się stosować do zasad panujących w budynku. Mam to gdzieś co ludzie będą o mnie mówili, bo nikt nie ma prawa truć mojego dziecka. To jest dla mnie priorytet. Tym bardziej, że ostatnio sporo się mówi o szkodliwości palenia i w końcu powinno to do ludzi dotrzeć. Trując siebie trują też innych, a to już nie jest tylko i wyłącznie ich sprawa.

  17. Mnie również jest bardzo miło;)
    To fenomenalnie,że tylko dwóch sąsiadów pali na całą klatkę schodową.
    Z tego,co piszesz-jeden sąsiad stosuje się do zakazu i do Twojej prośby.
    Został Ci tylko jeden sąsiad,więc będzie o wiele łatwiej.
    Na pewno Ci się uda,a Twoje dziecko będzie mogło spokojnie oddychać czystym powietrzem.
    Jutro po szkole idę do lekarza.
    Mam nadzieję,że coś się po tym zmieni..
    Jest zima i moja mama teraz w ogóle nie otwiera okien;/

  18. To wyobrażam sobie jak musi być w Twoim mieszkaniu. Jeszcze przypomniałam sobie o kolejnych dwóch sąsiadach palących, tzn jeden sąsiad i jedna sąsiadka. Sąsiad pali, ale robi to w domu i nigdy nie pali na klatce. Do pewnego momentu nawet nie wiedziałam, że pali. Dopiero jak go z papierosem zobaczyłam podczas gdy szedł do pracy to się zdziwiłam, że w ogóle pali. A sąsiadka tez nie pali na klatce. Zapomniałam o nich pewnie dlatego, że ich prawie w ogóle nie widać z papierosami. Także może być tylko problem z tym nowym sąsiadem. Zobaczymy jak to będzie, póki co jestem dobrej myśli. A tutaj jest mój Olivierek dla którego walczę :))) Jeżeli masz ochotę to sobie zerknij.
    http://www.garnek.pl/duranka
    3 grudnia skończył dwa latka :)))

  19. Twój Synek jest naprawdę śliczny,zazdroszczę Mu mamy;))
    Dziś idę do lekarza na badania,albo się zapisać(?)
    Moja mama teraz w ogóle nie otwiera okien,a jak łaskawie otworzy na chwilkę u siebie,to mówi,że już nie śmierdzi przecież…
    Nie robię jej afer,bo to nie działa(nie działało) i teraz mama zachowuje się tak,jakby mnie już spławiła i jakby to było już na porządku dziennym.
    Rozmawiałam z nią wiele razy(nawet raz widziała,jak płakałam,czytając o paleniu biernym.Ale nic…

  20. Może jak pokarzesz jej wyniki badań to zmieni nastawienie, bo nie wierzę, że tyle lat biernego palenia nie miało wpływu na Twoje zdrowie. Tak nie może być. Nikomu nie wolno truć innych. Nawet a w szczególności rodzicom. Bo to oni są odpowiedzialni za swoje dzieci.
    http://www.garnek.pl/duranka/8375081
    Przeczytaj podpis pod zdjęciem, bardzo mądre i piękne słowa.
    Daj znać co powiedział lekarz.

  21. Tak rzeczywiście.

    Poszłam do przychodni i chciałam się zapisać,powiedziałam,że chciałabym zrobić badanie swoich płuc,ponieważ ostatnio się bardzo źle czuję i kaszlę.
    Pani chyba nie potraktowała mnie poważnie(nic dziwnego,skoro chodzę tam tylko na badanie krwi,oraz kiedy jestem przeziębiona)Zapytała,czy jestem pełnoletnia i chyba nie wiedziała o co mi chodzi,więc odesłała mnie do mojej pani dr.
    czekałam na swoją kolej,ale bałam się za druga pani potraktuje mnie równie niepoważnie,więc poszłam do domu.
    Kompletna klapa..
    Mogłabyś mi Asiu powiedzieć,jak nazywa się to badanie i u jakiego lekarza mam je zrobić,proszę?

    Czy znalazłaś już drugiego sąsiada,który pali na klatce??

  22. Jeszcze nie znalazłam sąsiada, który pali na klatce, synek mi się rozchorował i siedzimy w domu póki co.

  23. Ja już tej zimy chorowałam..
    Jest strasznie zimno;/
    Ale jakieś anginowe,czy co..?

    Jak będzie śmierdziało,to wyjdź na klatkę i sprawa się rozwiąże.
    W moim domu póki co nadal śmierdzi.

  24. Je teraz siedzę z małym w domu, jest przeziębiony i nie mogę za bardzo wychodzić na klatkę, bo za każdym razem jak otworzę drzwi to wieje z klatki zimne powietrze. Nie chcę, żeby się synek gorzej rozchorował. Ale prędzej czy później złapię tego palacza i powiem mu parę słów do słuchu. A jeżeli chodzi o lekarza to powiedz mu że źle się czujesz, że bolą Cie płuca, może Cie skieruje na tą spirometrię. Trzymam kciuki.

  25. W końcu złapałam palacza na gorącym uczynku. Jak wracałam od lekarza akurat z klatki wychodziła nowa sąsiadka z papierosem w ustach. Zwróciłam jej uwagę, że u nas na klatce jest zakaz palenia i jest wywieszona kartka na tablicy ogłoszeń o zakazie palenia, ona udawała, że jest wielce zdziwiona. A jakiś czas temu widziałam jak czyta tą kartkę o zakazie palenia. Lepiej niech się stosuje. Bo żadne babsko nie będzie mi dziecka truło. Jeszcze raz ją złapię to już nie będę taka uprzejma. A jeżeli to nie pomoże to w końcu zgłoszę to do zarządcy domu.

  26. Pomóżcie!!!!!
    Mam trzy letnie dziecko mieszkam u rodziców obydwoje pala i robią to w salonie i w pokoju w którym moje dziecko ma zabawki i na co dzień ogląda bajki. Nie palą przy nim ale jak on śpi albo jest na podwórku a drzwi są otwarte niby się wietrzy aczkolwiek dym wchodzi w meble dywan itp. jakich mam użyć argumentów aby przestali to robić prożby ani awantury nie pomagają .

  27. Cześć, mam podobny problem… Pare lat temu stwierdzili u mnie astme oskrzelową, z roku na rok jest gorzej. Od ok 2 lat zauważyłam, że strasznie reaguję na dym tytniowy ( w tej chwili mam duszący kaszel, katar… ) Do mojej mamy nie przemawiają żadne argumenty… mówi, że mam przestać, że jestem dorosła i jak mi coś nie odpowiada to „tam są drzwi”… To tak w skrócie. Co robić? Biorę codziennie „Alvesco” 160 ( x2 wdechy ), „Ventolin” w razie duszności ( zwyklę jest to z 4 dni w tygodniu ) i 1 tabletke dziennie na roztocza „Flonidan”.

    Pozdrawiam.

  28. Zamieszkujemy lokal w budynku wielorodzinnym. Piętro niżej, dokładnie 2,5 metra w dół i 1 metr w bok sąsiedzi (tj. matka, syn i odwiedzająca ich starsza pani) palą namiętnie papierosy na balkonie.
    Trujący dym w dużej mierze wlatuje przede wszystkim do pokoju moich małych dzieci,pozostawiając smród który zanika dopiero po kilkunastominutowym wietrzeniu. Niestety proceder ten jest powtarzany od kilkunastu do kilkudziesięciu razy w ciągu dnia. Szczytem już jest palenie wieczorem, kiedy zasypiamy i już nie ma żadnej sposobności obrony.
    Sąsiadów poinformowałem pisemnie o ich wpływie na klimat panujący w naszym mieszkaniu. Nie widząc skutku doszło do bezpośredniej wymiany zdań, po której jasno
    wynika że szkodliwe oddziaływanie dymu (ze świadomością, że sprawa dotyczy zdrowia dzieci), będzie kontynuowane, bo im po prostu wolno.
    Moja starsza córka ostatnio chorowała na górne drogi oddechowe, a lekarz za powód powstawania kaszlu uznał tło alergiczne, a wiadomo że dym papierosowy wzmaga u dzieci skłonność do takich zachowań organizmu. Ustawa antynikotynowa z dnia 8 kwietnia 2010
    roku zabrania palenia papierosów w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci. Niestety moje pociechy są narażone na ekspozycje dymem papierosowym z pewnością
    w ponad stukrotnie większym stopniu. W miejscu gdzie przebywają większość życia są narażone na utratę zdrowia spowodowaną bezmyślnością sąsiadów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *