Poznaj genialność Twojego układu odpornościowego, jego zasoby do walki z infekcjami, a więc też wirusami grypy A/H1N1!
Czy wiesz, że masz cudowny układ odpornościowy, który pokona każdego wroga, bez względu na to, czy to jest wirus, bakteria, pasożyt, czy też komórka nowotworowa?
Czego potrzebujesz? Świadomości i zapoznania się ze swoim układem odpornościowym.
* Jak natura zabezpiecza Ciebie przed infekcjami?
* Jak pracuje układ immunologiczny?
* Jak i przez co jest kontrolowany?
* Jakie układy na niego wpływają?
Czy zdajesz sobie sprawę, że układ immunologiczny specjalnymi komórkami zapamiętuje obce antygeny (bakterie, wirusy, grzyby i inne), z którymi stykasz się w trakcie codziennego życia?
Wzmocnij swój organizm i pozwól układowi immunologicznymi działać, wtedy…
On obroni Ciebie! Jest do tego zaprogramowany.
Pamiętaj, wirusy nieustannie się mutują, wirusy grypy A/ H1N1 też!
Jedynym lekarstwem jest świadomość mechanizmów obronnych i wzmocnienie systemu immunologicznego.
Jak natura zabezpieczyła Cię przed infekcjami?
Poprzez skórę, ma ona odczyn kwaśny, który jest niekorzystny dla bakterii, przez gruczoły łojowe kwasów tłuszczowych, a także poprzez błony śluzowe, pokryte ochronnym ślizem, stanowiącym niekiesy przeszkodę nie do pokonania dla drobnoustrojów, bakterii, wirusów, grzybów czy pasorzytów.
UWAGA! Jeżeli stosujesz kosmetyki, które zmieniają PPH Twojej skóry i zaburzają wydzielanie kwasów tłuszczowych, to droga do wnikniecia bakterii i wirusów do Twojego organizmu jest ułatwiona.
Pamiętaj, najprostszą formą obreony przed atakiem intruzów jest utrzymywanie skóry i błon śluzowych w doskonałym stanie!
Zapamiętaj też, że poszczególne narządy Twojego organizmu posiadają również dodatkowe i charakterystyczne dla nich mechanizmy obronne:
1. Twoje drogi oddechowe wyposażone są w komórki migawkowe nabłonka, ułatwiające pozbywanie się przez organizm wdychanych obcych cząsteczek i drobnoustrojów.
2. Kwaśny sok żołądkowy ma bardzo silne bakteriobójcze własności.
3. Kwaśny odczyn moczu ubezpiecza w pewnym stopniu organizm przed agresją wielu czynników chorobotwórczych.
4. Wydzieliny ustrojowe zawierają liczne substancje ochronne, mające istotne znaczenie w odporności. Należą do nich: silnie bakteriobójczy lizozym obecny w większości wydzielin czy obecna w mleku matki laktoferryna.
Jak przebiega proces obrony przed infekcjami?
A co jeśli wirusy i bakterie, jednak dostaną się do Twojego organizmu?
Pamiętaj, iż masz jeszcze inne zabezpieczenia! Abyś szybko pokonał intruzów i powrócił do zdrowia muszą być spełnione następujące warunki:
1. Dobrze zidentyfikowany wróg (bakterie, wirusy, grzyby, pasożyty czy komórki nowotworowe).
2. Wchłanianie zabitych komórek intruzów przez wyspecjalizowane komórki tzw. fagocyty.
Czy wiesz, że fagocyty mają niesamowite zdolności szpiegowskie i penetrują cały Twój organizm w poszukiwaniu czynników zaburzających pracę Twojego organizmu?
Jeśli znajdą intruzów na zewnątrz komórki, pochłaniają go i trawia.
Jeśli intruz jest w komórce do akcji wkraczają sprzymierzeńcy fagów – makrofagi. Ich zadanie to pochłanianie bakterii wirusów i pasozytów we wnętrzu komórki.
Jak to się dzieje?
Komórka, jeśli rozpozna intruza zaczyna się bronić, wytwarza granulocyty, których zadaniem jest niszczenie wirusów. Jak ona to robi? Używa do tego nadtlenku wodoru – takiej wewnątrz komórkowej „wody utlenionej”.
Czy wiesz, że masz jeszcze granulocyty do zwalczania drobnoustrojów, które je niszczą poprzez tworzenie otworów w otoczkach komórek bakterii i innych drobnoustrojów?
Jak widzisz, układ immunologiczny ma ogromne możliwości rozpoznawcze i dysponuje wieloraką bronią przeciwko wirusom, bakteriami, grzybom i pasożytom.
Uważa się, że jest on w stanie zareagować na każdą obcą substancję, komórkę (antygen). Zważywszy na to, iż w przyrodzie znajduje się aż 1016 antygenów – możliwości układu są wprost nieograniczone.
Jak i przez co kontrolowany jest układ imunologiczny?
Układ immunologiczny wykazuje dużą niezależność od innych układów i jest wyposażony w liczne wbudowane własne mechanizmy kontrolujące przebieg reakcji immunologicznej.
Dlaczego ta kontrola jest taka ważna?
Gdyby namnożyło się za dużo limfocytów, ich armia mogłaby się zwrócić przeciwko własnym komórkom, dlatego namnażanie ich musi być kontrolowane.
Aktywne komórki leukocytów, które stają się zbyteczne, są uśmiercane. To zjawisko nosi nazwe apoptozy.
Czy wiesz, ze układ immunologiczny, podlega wpływom układów: dokrewnego i nerwowego?
Układ dokrewny pomaga nam, gdy jesteśmy pod wpływem silnego stresu. Organizm wydziela wtedy glikortykoidy adrenalinę i kortyzol co obniża immunologię.
Możesz wpływać na swoją immunologie również poprzez układ nerwowy, ponieważ regulacja nerwowa układu immunologicznego zachodzi przede wszystkim za pośrednictwem układu autonomicznego, którego włókna docierają do węzłów chłonnych.
Czy wyższe piętra układu nerwowego mają wpływ na układ immunologiczny?
Dziś nie ma już najmniejszej wątpliwości, że tak się właśnie dzieje. Wydaje się, że także kora mózgowa może wpływać na funkcjonowanie odporności. Znane są określone stany psychiczne, w których odporność zmniejsza się albo zwiększa np.stan emocjonalny albo stres. Lęki mają negatywny wpływ na odporność, a pozytywne emocje ją wzmacniają.
Doświadczenia joginów dowodzą, że medytacja może mieć znaczenie w kształtowaniu odporności. Niedawno powstała nowa dziedzina wiedzy medycznej – neuropsychoimmunologia, która się tymi zjawiskami zajmuje.
Powstaje pytanie, co możesz zrobić?
Zachować spokój, wzmocnić swój organizm, skorzystać z możliwości medycyny informacyjnej, czyli nowej technologii zdrowia, aby nie dopuścić do zaburzenia czynności układu immunologicznego, gdyż mogą być one dramatyczne i przejawiać się ciężkimi zakażeniami, np. wirusowymi, grzybiczymi czy pierwotniakowymi,które nierzadko, mimo leczenia, prowadzą do śmierci.
Najbezpieczniejsze dla zachowania zdrowia jest wzmocnienie układu odpornościowego oraz pobudzenie sił regeneracyjnych organizmu!
Dlatego też, w następnym artykule przekażę sprawdzony sposób na wzmocnienie układu odpornościowego i sił regeneracyjnych organizmu, sposób ten zaprezentował prof. dr n.med. Galiulin Afgat Nabiułłowicz.
BIBLIOGRAFIA
1. Praca zbiorcza. Mała encyklopedia medycyny, PWN 1988
2. L.Ron Hubbard Dianetyka, wspólczesna nauka o zdrowiu, PANTEON PPHiU S.C. WROCŁAW 2002

Chwila nieuwagi może ją kosztować życie. Otóż poluje na nią ryba o wdzięcznej nazwie podstępnik. Wykształcił się z dzisiejszego suma elektrycznego i osiągnął długość 4 metrów. Potrafi porazić swoją ofiarę prądem wielkości 1000 voltów.
Jednak prawdziwie zadziwić nas może największe zwierzę w dziejach Ziemi, czyli żółwion. Waży on 120 ton i mierzy 7 metrów wysokości. Porusza się zarówno chodząc po lądzie, jak i brodząc przez bagna, a większość dnia poświęcają na poszukiwanie roślinnego pożywienia (aż 600 kg!). Skończyła się epoka lodowcowa. Lody rozpuściły się, a poziom mórz wzrósł o 100 metrów zmieniając kształt linii brzegowej. Kontynenty wciąż się przemieszczają. Ogromne połacie Rosji pokrywa woda. Bogate w substancje odżywcze morza w połączeniu z pełnym słońcem stwarza idealne warunki do formowania się raf. Z wapiennych szkieletów organizmów powstał solidny fundament, na którym osiedliły się rośliny wodne. Rafy koralowe zostały zastąpione przez fotosyntezujące krasnorosty.
Meduza żeglarza portugalskiego przybrała olbrzymie rozmiary (4 na 10 metrów). Nazywamy ją teraz fantomem oceanicznym. Pływa on na powierzchni wody żywiąc się algami, rybami i innymi morskimi stworzeniami. Dzięki żaglom wypełnionym gazem potrafi się przemieszczać (podobnie, jak jego przodek robi to dzisiaj). Co ciekawe, pomimo tego, że wygląda na jedno zwierzę, to składa się z tysięcy mniejszych żyjących w kolonii. Każde z nich spełnia określoną rolę. Wypełniając różne komory wodą fantom może zmienić kształt żagla i złapać wiatr. Miliony lat ewolucji robią swoje… Może się zdarzyć, że sztorm spowoduje podzielenie meduzy na kawałki. Każdy mniejszy organizm, by przeżyć, musi utworzyć kolonię.
Przyjrzyjmy się teraz kolejnemu gigantowi, tym razem 4-metrowemu ślimakowi morskiemu. Ślizgacz rafowy odżywia się algami i pojedynczymi przedstawicielami fantomów oceanicznych. Pływa z rafy na rafę przenosząc komórki rozrodcze glonów podobnie, jak pszczoły zapylają kwiaty. Skrzela mieszczą się w ciągnących jedwabistych włóknach.
Ich doskonały węch pozwala podążać skutecznie za pożywieniem, a oczy dookoła głowy patrzą we wszystkich kierunkach. Resztkami pokarmu tych stworzeń żywi się patykonóg bojownik (potomek współczesnej kikutnicy). Jego wielkość zwiększyła się z 2 mm do 30 cm. Szczęki zawierają mnóstwo ostrych zębów, co ułatwia wkradnięcie się do kryjówek fantomów i zdobycie jedzenia.
Przenieśmy się teraz do bujnych lasów porastających dzisiejszą Antarktydę. W strefie równikowej mieszkają już znacznie mniejsze stworzenia. Karaluchojad powstał z albatrosa. Swoją wielkością przypomina wróbla, a żywi się drobnymi insektami. Dzięki krótkim, szerokim skrzydłom ptak potrafi gwałtownie skręcać, co przyczynia się do ucieczki przed drapieżnikami. Jego oczy widzą wszystko, co się dzieje dookoła.
Sokołówka wypatruje małe ptaki i poluje na nie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to 15-centymetrowy owad powstały z dzisiejszej osy. W historii Ziemi (prawdopodobnie) jeszcze nigdy nie istniały tej wielkości insekty. Kiedy znajdzie nieostrożnego karaluchojada łapie się go i z dwóch swoich nóg formuje harpun, który natychmiast zabija ofiarę.
To nie jedyne zagrożenie ptaków. Istnieją także duże, barwne specyficzne chrząszcze, które polują w czwórkach. Tworzą zasadzkę wyglądającą, jak kwiat, a kiedy spragniony nektaru karaluchojad się zbliży, oblepiają go.
Zostawmy jednak te zwierzęta na właściwym miejscu i powędrujmy do Australii. Przesunęła się ona znacząco na północ zderzając się z Azją, w wyniku czego powstały masywne łańcuchy górskie wysokości 10 kilometrów. Nagie, ostre skalne szczyty stały się miejscem zamieszkania wiatrogonów, ptaków z czterema skrzydłami. Ich rozpiętość wynosi 15 metrów, czyli prawie tyle, ile suma szerokości trzech sal lekcyjnych. Czym takie potężne zwierzę się wyżywi?
Na ratunek spieszą (mimowolnie) pająki srebrzyste wielkości nawet piłki nożnej. Najmłodsze mogą mieć długość jedynie kilku milimetrów, tak więc ta różnica jest ogromna. Żyją w koloniach i już nie łapie owadów, ale tylko nasiona traw drzewiastych. Hodują w ten sposób płoszki, czyli ostatnie ssaki. Później je pożerają.
To tylko kilka przykładów z fauny, która czeka naszą Ziemię w przyszłości. Czy to okaże się prawdą? Nie będzie miał kto tego potwierdzić. To przypuszczenia oparte na badaniach naukowych ewolucji. Wiadomo na pewno jedno – świat się zmieni nie do poznania. Zobacz zwiastun filmu: The future is wild.
Po zbudowaniu Wysokiej Tamy Asuańskiej woda zaczęła podmywać świątynie. Zabytek przetrwały tysiące lat mógł zostać zniszczony w bardzo krótkim czasie. W 1964 roku rozpoczęła się walka o jego przetrwanie.
Stanowią idealną przekąskę dla śnieżnych tropicieli, które wyewoluowały z rosomaków. Długimi szablami atakują swoją ofiarę, czekają aż się wykrwawi, a później znajduje ją po czerwonych śladach. Otacza ich grube futro chroniące przed chłodem.
Polują także na głuptaki wielorybie. Na brzegu wysiadują jaja, ogrzewają je trzymając pomiędzy nogami, w których szybko płynie krew i umożliwia wymianę ciepła. Bronią się przed napastnikiem zwracając ostatni pokarm, a to stanowczo za dużo dla wrażliwego nosa tropicieli.
W tym czasie delfiny i wieloryby wyginą. Może Śródziemne zostanie odcięte od oceanu, przez co wyparuje w ciągu zaledwie 10 tysięcy lat. Dno wypełni sól i kałuże trującej stężonej cieczy. Przetrwają tylko te gatunki, które odpowiednio się przystosują do tych zmian, jak na przykład kryptony. Przeobraziły się z jaszczurek afrykańskich. Odżywiają się w dość specyficzny sposób – biegną przez solną pustynię łapiąc zdobycz za pomocą specjalnego kołnierza o strukturze sałaty. W czasie godów samica wybiera okaz z największym kołnierzem, a by kandydata ostatecznie przetestować, zachęca do wspólnego biegu. Jeśli jest wystarczająco szybki, to wygrywa. Samica składa jaja na skalnym lądzie, ponieważ w złogach soli szybko by wyschły.
Już na nie czeka kuna skalna. Jej przodek wspinał się po drzewach, do czego służył mu długi ogon. Kiedy z obszaru znikły drzewa, nie był on już dłużej potrzebny. Mięśnie uległy wzmocnieniu, zęby zamieniły się w kły służące do zabijania ofiary.
Może stać się nią skrob, wszystkożerne zwierzę powstałe z dzisiejszych dzików. Podczas ataku kwicząc zawiadamia swoich towarzyszy o niebezpieczeństwie, którzy rozbiegają się. Niekiedy osobnik może się zgubić w tym chaosie. Ucieka na pustynię solną, gdzie nie ma szans na przeżycie.
Przenieśmy się teraz na pustynię północnej Ameryki. Ten sympatyczny zwierzak na zdjęciu to spink, co może wydawać się bardzo dziwne, ale jest on potomkiem ptaków. Skrzydła zamieniły się w łapki potrafiące kopać w ziemi. Odżywiają się bulwami roślin, które wyszukują przekopując podziemne tunele. Dlaczego jednak tak rzadko wychodzą na wolność i robią to często w nocy?
Odpowiedź na to pytanie widzisz na obrazku obok. Nietoperze urosły zamieniając się w kosy śmierci. W ciągu dnia przeszukują teren szukając spinków i młodych przedstawicieli grzechoszczurów. Dzielą się zdobyczą z towarzyszami, dzięki czemu mają pewność, że jeśli same czegoś nie znajdą do jedzenia, to poczęstuje ich kolega.
Grzechoszczur pustynny wykształcił niezwykle skuteczny system obronny. Jego sierść zamieniła się w twarde klapki, w razie zagrożenia straszy przeciwnika wytwarzając głośny stukot. Kosy śmierci boją się ich, bowiem łatwo mogą rozerwać skrzydła. Pancerz młodych nie stwardniał jednak na tyle, by stanowić dla nich realne zagrożenie, dlatego rodzic nie powinien opuszczać dziecka bez opieki. Okaz ten zobaczysz na pierwszym obrazku w tym artykule. Występuje on także w strefie tropikalnej południowej Ameryki jako grzechoszczur preriowy. "Klekotki" urosły, a spod pancerza wystają wyrostki pozwalające zaczepić się w ziemi. Zwierzę jest wtedy nie do ruszenia przez napastnika. Przetrwa nawet krótkotrwały pożar, który niekiedy pojawia się w okolicy.
Małpy uakari zeszły z drzew i przemieniły się w pawiakari. Nauczyły się budować z gałęzi pułapki na ryby. Żyją w grupach składających się z kilku osobników. W ten sposób zapewniły sobie przetrwanie. Mają jednak kogo się obawiać…
Karakile. Ptaki nieloty na 8 stóp wysokości. Zanikły im skrzydła, toteż polują na łąkach. Lasy amazońskie zredukowały się do sawanny, łąk gdzieniegdzie porośniętych drzewami. Karakile szybko tutaj biegają, często w stadach atakując twardym, ostrym dziobem. Podczas pożarów poszukują martwych zwierząt. Przyszłość wygląda w sposób tajemniczy i niebezpieczny. Człowiek prawdopodobnie nigdy tego nie doświadczy. Czy takie wydarzenia będą miały miejsce w rzeczywistości? Tego nie wiemy, jednak opisałem jedną z możliwych wizji opartych na rozważaniach naukowych. Zwiastun filmu przygotowanego przez The Future Is Wild zobaczysz na stronie Dzika Przyszłość. Obrazy pobrane ze strony: thefutureiswild.com
Rekiny nie zmieniły się specjalnie, do dnia dzisiejszego niezwykle dopasowały się do otaczającego środowiska. Wykształciły pasy zdolne do świecenia pod wodą. W ten sposób rekinopaty porozumiewają się między sobą. Polują w grupach, gdy jeden wypatrzy potencjalną ofiarę, zawiadamia o tym pozostałe.
Ich ławica potrafi zaatakować kałamarnicę tęczową, podobną do ich dzisiejszych przodków. Nazwa wzięła się on jej niebywałej zdolności. Otóż potrafi ona zmieniać swoje barwy, dzięki czemu potrafi odstraszyć niektóre gatunki, a także upodobnić się do otoczenia podczas polowania na ryboloty.
Te z kolei zwierzęta przypominają nieco ptaki, choć pochodzą tak naprawdę od ryb. Umięśnione płetwy brzuszne niektórych gatunków zamieniły się w skrzydła. Uciekając przed atakującym pomagały na wyskoczenie z wody na kilka chwil, co dezorientowało napastnika. Z czasem pozwoliło to rybolotom na swobodne poruszanie w powietrzu. By zdobyć pożywienie nurkują po dostrzeżeniu w wodzie srebropławów. Podczas sztormu zdarza się, że wiatr zepchnie je na skaliste, gorące pustynie, co oznacza dla nich pewną śmierć. Istnieją jednak organizmy, które na tym fakcie korzystają…
Trzmielochrząszcze wyruszają na poszukiwania martwych rybolotów. Służą im jako pokarm, a także do wykluwania larw, tak zwanych robaków grabarzy. Zakopują się one we wnętrzu i dojrzewają. Na pustyni żyją także inne zwierzęta, jak na przykład terrabity. Żywią się roślinami i polują na robaki ogrodniki żyjące w symbiozie z algami. Czemu im tak bardzo na nich zależy?
Otóż nauczyły się je hodować. Wybudowały wysokie kopce z substancją na powierzchni przypominającą szkło. Przepuszcza ona światło do środka nieprzemakalnej, wilgotnej kolumny. Niełatwo zachować odpowiednią temperaturę i warunki na pustyni, toteż jak terabity sobie z tym radzą? Wytwarzają kwas solny, dzięki czemu rozpuszczają wapień i potrafią przekopać tunele w twardym podłożu. Docierają w ten sposób do głębinowych źródeł wody, którą przenoszą do kopca i "podlewają" algi. We wnętrzu panuje niska temperatura zapewniona przez parującą wodę.
Przy wybrzeżach zachowały się lasy. Żyje w nich bardzo ciekawe i osobliwe zwierzę z rodziny śluzowców – śluzopełzacz. Przypomina rozlewającą się jasną maź, pojawia się na drzewach i tworzy zasadzki na ryboloty. Potrafi przedostać się na dalekie odległości dzięki megakalmarom.
Gatunek ten powstał z kalmarów dotychczas mieszkających pod powierzchnią wody. Z czasem jednak ich odnóża umocniły się. Posiadają silne mięśnie, bowiem brakuje im szkieletu, który podtrzymywał całą tę konstrukcję. Osiem odnóży pracuje ze sobą w określony, schematyczny sposób zapobiegając poplątaniu się. Megakalmar zjada owoce drzew, a niekiedy także daje się oszukać przez śluzopełzacza. Dostaje się on do wnętrza wielkiego zwierzęcia i zapanowuje nad jego mózgiem. Później powoduje odpowiednie odruchy, dzięki czemu zostaje wypluty. Może rozdzielić się na kilka części i nadal pełnić odpowiednie funkcje życiowe. A to dopiero fragment tego, co prawdopodobnie czeka naszą ojczystą planetę w przyszłości. Czy rzeczywiście do tego dojdzie? A może jednak ludzkości uda się uniknąć zagłady? Jak poradzimy sobie w tych ekstremalnych warunkach pogodowych? Być może znajdziemy kiedyś odpowiedź na te pytania. Na tej stronie znajdziesz zwiastun filmu Dzika Przyszłość. Wykorzystano ilustracje ze strony thefutureiswild.com